ŻYCZENIA
- Szczegóły
- Opublikowano: 09 grudzień 2025
- Odsłony: 1


W związku z wprowadzeniem nowego podejścia do realizacji projektów grantowych w perspektywie finansowej PS WPR 2023-2027 prosimy Państwa o wypełnienie poniższej fiszki do projektu grantowego. Formalny wybór grantobiorców następuje dopiero po podpisaniu przez LGD umowy o przyznaniu pomocy na realizację projektu grantowego. Dotychczas wybór grantobiorców odbywał się przed złożeniem przez LGD wniosku
o dofinansowanie projektu grantowego do Samorządu Województwa (SW). Obecnie LGD musi najpierw podpisać umowę na realizację projektu grantowego z SW, a dopiero potem ogłaszać nabór grantowy.
W związku z tym Stowarzyszenie „Lokalna Grupa Działania- U ŹRÓDEŁ”, zaprasza organizacje pozarządowe do wypełnienia fiszki grantowej na przedsięwzięcia:
2.4 Wydarzenia na Piekielnym Szlaku i w ParkachNordic Walking,
2.5 Podnoszenie świadomości ekologicznej mieszkańców,
3.7 Koncepcje inteligentnych wiosek
Na poniższym formularz należy przedstawić zakres planowanego grantu, całkowitą kwotę potrzebną na jego realizację oraz opis planowanych działań.
Złożenie fiszki do projektu grantowego nie gwarantuje organizacji otrzymania grantu. Formalny nabór wniosków o granty zostanie ogłoszony po podpisaniu przez LGD umowy o przyznaniu pomocy na projekt grantowy z Samorządem Województwa.
Wypełnione fiszki prosimy przesyłać do 23 grudnia 2025 r. drogą mailową na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub dostarczyć osobiście (albo wrzucić do skrzynki) na adres:
Modliszewice, ul. Piotrkowska 30, 26-200 Końskie
Google: https://www.google.com/maps/d/edit?mid=1afO7dODB5GBDdisqFlyBqH5B3dmEhh8&usp=sharing



W dniu 22.10.2025 r Biuro "LGD - U ŹRÓDEŁ"będzie zamknięte z powodu udziału pracowników w szkoleniu.
Innovation Coach jest stworzony dla tych przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać swoje firmy korzystając z wiedzy i doświadczenia ekspertów. Innovation Coach to profesjonalna, BEZPŁATNA usługa doradcza, dzięki której wykreujesz pomysł na innowację w Twojej firmie.
Innovation Coach to usługa systemowa wdrażana w ramach II Priorytetu Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) – Środowisko sprzyjające innowacjom. Realizowana jest przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w partnerstwie z IPPT PAN – Instytutem Podstawowych Problemów Techniki PAN.
Innovation Coach to:
✅ Indywidualne konsultacje z coachem innowacji.
✅ Rekomendacje dopasowane do potrzeb Twojego biznesu.
✅ Udział w warsztatach podnoszących kompetencje Twoje i Twojego Zespołu.
𝗙𝗼𝗿𝗺𝘂𝗹𝗮𝗿𝘇 𝗮𝗽𝗹𝗶𝗸𝗮𝗰𝘆𝗷𝗻𝘆: https://lnkd.in/ecHvyaa
Obejrzyj nasz 🎬spot informacyjny: https://lnkd.in/d22AH3GD
Dowiedz się więcej: www.innovationcoach.pl

Serdecznie dziękujemy za relację i zdjęcia.
1 sierpnia 2025 roku wyruszyłam w swoją kolejną pieszą przygodę – tym razem padło na „Piekielny Szlak”. Dojechałam pociągiem do Końskich, skąd busikiem numer 5 dostałam się do miejscowości o wdzięcznej nazwie Niebo. To stamtąd wystartowałam z plecakiem ważącym na starcie, aż 22 kilogramy i zapasem jedzenia na pierwsze dni. Pierwszy etap miał być dłuższy, ale nadciągające chmury i perspektywa ulewy sprawiły, że po 27 kilometrach postanowiłam zakończyć dzień. Szłam głównie przez lasy, mijając po drodze trzy maleńkie miejscowości. Sklepów brak – zapasy niosłam ze sobą. Rozbiłam namiot w lesie i udało mi się nawet ugotować kolację przed deszczem.
Drugiego dnia krajobraz zmienił się w pola, łąki i małe wsie. Po 50 kilometrach od startu wreszcie spotkałam pierwszy sklep, a po drodze trafił się też samochód – obwoźny sklep. Mieszkańcy byli bardzo rozmowni, chętnie zaczepiali i pytali, dokąd idę. Większość myślała, że to pielgrzymka, więc wyjaśnienie, że „do Piekła” zawsze wywoływało rozbawienie. Wieczorem po 32 kilometrach trafiłam do Agroturystyki Nadolanka w Nadolu. Właściciele wrócili akurat z wyjazdu i nie byli przygotowani na gości, ale mimo to przyjęli mnie i… odmówili przyjęcia zapłaty.
Trzeciego dnia wędrówka przebiegała spokojnie i wręcz przewidywalnie. Pogoda dopisywała, buty cały dzień były suche, a po drodze mijałam sporo otwartych sklepów.
W jednej z wiosek spotkałam starszego Pana, który z przerażeniem stwierdził, że do Końskich jest jeszcze 18 kilometrów i z takim plecakiem na pewno nie dam rady. Przemilczałam fakt, że moja trasa do Końskich liczyła jeszcze… ponad 150 kilometrów. Po około 30 kilometrach noc spędziłam znów w lesie.
Czwartego dnia dotarłam do Maleńca, gdzie na terenie Muzeum Techniki – Zabytkowego Zakładu Hutniczego w Maleńcu mogłam rozbić się zupełnie sama. Cały teren był tylko dla mnie – świetne, klimatyczne miejsce, które gorąco polecam. Ten dzień zamknęłam po około 27 kilometrach. Następnego dnia czekał mnie najdłuższy etap całego szlaku – ponad 40 kilometrów. Mimo zmęczenia warto było się pomęczyć – lasy, jeziora i piękne widoki wynagrodziły każdy krok. Wieczorem dotarłam na pole namiotowe w Sielpi Wielkiej.
Szósty dzień zaczął się od suszenia sprzętu po nocnej ulewie. Rano było chłodno – tylko 9°C – a na trasie czekała niespodzianka: rzeczka przecinająca szlak. Przeszłam ją
w klapkach, bo szkoda mi było mokrych butów. Po drodze minęłam rezerwaty Piekło Dalejowskie i Skałki Piekło pod Niekłaniem – oba miejsca są warte zobaczenia. Na noc zatrzymałam się w Agroturystyce „W starej szkole”, gdzie właściciele mieli pełne obłożenie, ale pozwolili mi rozbić namiot na terenie gospodarstwa i podobnie jak wcześniej w Nadolu, nie przyjęli ode mnie zapłaty. Dystans tego dnia wyniósł około 30 kilometrów.
Siódmego dnia spotkałam wreszcie komary – wszystkie, które wcześniej się przede mną ukrywały, zebrały się właśnie tego wieczoru. Noc w namiocie spędziłam w komarowym oblężeniu, po nieustalonym dokładnie dystansie (około 25–28 km).
Ostatni dzień to już tylko 24 kilometry spokojnej trasy do Piekła. Zmęczenie w nogach ustąpiło miejsca satysfakcji – w osiem dni przeszłam cały „Piekielny Szlak” z ciężkim plecakiem, poznając po drodze nie tylko piękne miejsca, ale też niezwykle serdecznych ludzi.
Szlak okazał się bardzo dobrze oznakowany, z licznymi miejscami odpoczynku dla turystów. Widoki – zarówno leśne, jak i te na otwartych przestrzeniach – były wspaniałe. Przez większość czasu towarzyszyła mi cisza i spokój, idealne warunki, by naprawdę naładować baterie. Polecam go każdemu, kto chce spędzić kilka dni w bliskim kontakcie z naturą, z dala od codziennego zgiełku.
Galeria w serwisie Zdjęcia Google